Nirvana

Hihi, a ja miałam zajęcia z tanca irlandzkiego ^_^ Ale to było strasznie męczące (ciągle tylko skakać i skakać... Very Happy

), więc się przerzuciłam na towarzyskie i trenowałam dwa latka ^__^ Ale niestety musiałam zrezygnować, bo zadużo było obowiązków poza tańcem...

hehe no moja koleżanka na początku miała takie odciski, że umierała, a teraz to nawet własnych baletek się dorobiła :] A taniec towarzyski tez fajny Very Happy

A ja od tańców wolę grać na instrumentach. Najpierw, jak byłam mała, zaczęło sie od pianina, które szybko mi się znudziły. Potem miała byc gitara, ale też mi szybko przeszła. Kiedy oglądałam koncert the Corrs i widziałam Sharon Corr to zachciało mi się grać na skrzypcach elektrycznych. No a teraz wiadomo mam świra na punkcie perkusji, ale to bedzie moje niespełnione marzenie, bo rodzice NIE MAJĄ najmniejszego zamiaru udostępnić mi strychu ^_^ Very Happy

Hihi, a ja strasznie chciałabym nauczyć się grać na gitarze i nawet zrobiłam już coś - porzyczyłam gitarę klasyczną od sąsiada! W wakacje będę z nią jeździć do kumpeli, która będzie mnie uczyć ^__^
A ja strasznie żałuję, że zrezygnowałam z tych kursów tańca... Ale z towarzyskiego musiałam zrezygnować, bo mój partner wyjechał do Niemiec i już nie wrócił. Potem chodziłam pół roku na disco, ale nie czułam się za dobrze, bo tam były same dziewczyny w różowych ciuszkach i w dodatku gadające tylko o najnowszych błyszczykach Avonu -_- Tragedia! _-_

Taaa, nie ma to jak w takie towarzystwo trafić.. ja tam się do tańców nie nadaję... kiedyś tańczyłam bardzo ważny taniec w moim życiu i .... nadepnęłam partnerowi na stopę... to była TRAGEDIA.

Oj tam, zdarza się najlepszym ^_^ Przez to, że mnie partner podczas walca wiedeńskiego na konkursie nadepnął, zajęliśmy drugiem miejsce. A pierwsze nam się należało! ^__^

Najlepiej tańczyć Makarenę albo Asereje i wszyscy wiedzą o co chodzi Very Happy

Asereje i Makarena wymiatają :]
Co do gitary, to pracuję nad tym Very Happy

Ale ja jestem osobą której słoń nadepnął na ucho i nie nadaję się do tańca/śpiewu/grania na czymkolwiek Very Happy

Moje poczucie rytmu i plączace się nogi rulez Razz

Jeeeeny to mi też nadepnął, ale to nie znaczy, że nie lubię 'śpiewać' Very Happy

. Co prawda jak kiedyś w pustym domu, tuż przed przeprowadzką, zrobiłam mamie koncert i wyśpiewałam wszystkie piosenki z Moulin Rouge to była pod wrażeniem, ale to zapewnie przez tą akustykę... Very Happy

No ja mam kilka moich popisowych numerów, które jestem skłonna zademonmtrowac przed ludźmi (m in Hakuna Matata Razz

) ale w sumie jak mam głupawkę (teraz utrzymuje się u mnie od piątku Very Happy

) to moge zaspiewac wszystko Very Happy

Spiewac każdy może Razz

IIIIIII JUUUUUŻ SIEEEE NIEEEEE MAAAAAARTW!!!!!!!!
AŻ DO KOOOOŃCA TWYCH DNIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!
Ta, zdecydowanie, to jest po prostu HIT. Very Happy

No dzisiaj byłam w parku i wlazłam na taki duży kamień i zaczęłam to śpiewać, a moja przyjaciółka wyła ze śmiechu :] Grunt to dobra głupawka Very Happy

Głupawki to taki cudowny stan ducha.... mniam Very Happy

dokładnie

IIII już się nieeee maaaaartw!!!!!!
Aż do koooońca twych dniiiiiiiiiiii!!!!!!!!
I naaaaaucz się tych dwóch!!!!!!
RADOSNYCH SŁÓÓÓÓÓÓW!!!!!!!!!!

HAAAAAAKUNA MATATA!!!!!!!

Chyba sobie dzisiaj Króla Lwa 3 obejrzę Very Happy