Autor |
Wiadomość |
Shiela |
|
|
rdxqssz |
|
|
Danielle |
Wysłany: Nie 19:18, 11 Wrz 2005 Temat postu: |
|
To dokładnie tak samo jak ja. Jak powiedziała Anne Caroline, wpadam w jakieś takie dziwne [ale bardzo pozytywne] otępienie. Czuję się, jakby ktoś otworzył mi oczy, ale ja nie wiem, czy to, co widzię, jest naprawdę realne. Dopiero potem, po przeczytaniu książki, kiedy widzię w realu, że to ma sens, jakieś racjonalne podstawy, wtedy czuję, że jestem szczęśliwa, bogatsza i mądrzejasza. To cudowne uczucie. |
|
|
Vil |
Wysłany: Czw 19:39, 08 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Właściwie są dwie książki, które potrafię czytać po Coelho: Mały Książę (ach, cóż za kjut książeczka... wspaniała!) i Dziewczyna z Pomarańczami J. Gaardera (porusza temat, nad którym jak się zastanowię, to nie mogę spać przez całą noc i myślę na ten temat). Reszta mi nie podchodzi. Muszę "odchorować" Coelho przez miesiąc, ale potem jest wszystko dobrze xD. |
|
|
anne_caroline |
Wysłany: Czw 18:41, 08 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Oj znam to... Po niektórych jestem strasznie rozbita. Tzn. chyba tak pozytywnie. Chociaż niektóre zakończenia są robrajające. Fakt, że po książce Coelho ciężko zabrać się za coś innego. Czasami jak wpadnie się w jego tok rozumowania trudno się przestawić. |
|
|
Vil |
Wysłany: Czw 17:44, 08 Wrz 2005 Temat postu: |
|
U mnie z Coelho jest tak, że czytam całą książkę przez jeden wieczór, a potem myślę o niej przez cały miesiąc. Po prostu nie umiem się oderwać od lektury, a po niej nie mogę się zebrać do czytania czegokolwiek innego i każdego wieczoru siedzę i myślę. |
|
|
Danielle |
Wysłany: Wto 18:58, 06 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Ja słucham górnolotne 'Carrie' Europe i normalnie naszło mnie na refleksyje. Ja uważam, że ksiażek Coelho nie można po prostu wypożyczyć wszyskich z biblioteki i pochłonąć w jeden wieczór. Nimi trzeba się delktować. Poznawać od nowa. Szukać ukrytego sensu. |
|
|
anne_caroline |
Wysłany: Wto 16:35, 06 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Ależ proszę bardzo. Wolę Anne niż Ania ^_^. Jeśli wrócić do Coelho, to on jest dla mnie w tym sensie trudny, bo czasami pisze takie rzeczy, które nie pasują do moich niektórych wyobrażeń...tak BARDZO nie pasują... |
|
|
Vil |
Wysłany: Pon 19:58, 05 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Wiesz, Anne (mogę tak Ci mówić? ), ja miałam identyczne skojarzenia. Szczególnie po "Alchemiku".
Dan - trza twardym być! Ta je! xD Dyć, maj dir, dyć! xD |
|
|
Danielle |
Wysłany: Pon 19:18, 05 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Tak, jeśli chodzi o Ojca Pio, to faktycznie, nosy mają podobne .
Zgadzam się w 100% - każde zdanie jest dziełem. Podziwiam go za mądrość życiową, chociaż nie we wszystkim się z nim zgadzam [nie mówię, że to się nie zmieni, kiedy dorosnę, bardzo możliwe]. Masz rację - ma niesamowity styl pisania, niepowtarzany... i ta umiejętność mówienia tak wiele w tak małej treści... podziwiam, uwielbiam i w ogóle gdyby nie Coelho to bym nie wyszła z doła psychicznego [po lekturze 'Weronika postanawia umrzeć' naprawdę poczułam, że chcę i mam po co żyć]. |
|
|
anne_caroline |
Wysłany: Pon 18:43, 05 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Ojoj...wiecie ja mam chyba sześć na cały rok ^_^. Ale cóż. Co to Pana Coelho, to u mnie najpierw był 'Pielgrzym', potem '11 minut', 'Zahir' i teraz kończę 'Weronikę'. Ale tak naprawdę to chyba wpadłam przy '11 minutach', w których Ralf po prostu mnie rozwalił. Piękna fabuła. On, malarz i 'widzi w niej światło'... Po prostu...
Bardzo lubię, ba, nawet uwielbiam Coelho. Piszę w zupełnie innym stylu. Podziwiam go bardzo i doceniam, że każde zdanie w jego książkach jest dziełem. Niepojętne jest dla mnie jak tyle mądrości można uchwycić w paru zdaniach, słowach. W każdym rodziale jest jakiś morał. Nie wszystko oczywiście rozumiem w jego książkach, bo mam zaledwie 15 wiosen ^_^. Jego dzieła są na tyle specyficzne, że po prostu nie da się nie wrócić do tych książek. Wiele razy mi pomógł... A i uważam, że jest bardzo podobny do Ojca Pio. Jakieś drugie wcielenie? |
|
|
Danielle |
Wysłany: Pią 21:57, 02 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Oj no to nie zazdroszczę.... i ja marudzę, mając cztery w jednym semestrze? Swoją drogą to ja już się boję, jak to będzie. W każdym razie trzymam kciuki, że wszystko u Ciebie bedzie ok, Vil ^_^. Dasz radę bowiem twardym trza być, a nie miętkim |
|
|
Vil |
Wysłany: Pią 16:29, 02 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Ja neistety jeszcze się nie dorwałam do Zahira i nie spodziewajcie się, że szybko dotrę - do 25 kwietnia mam 12 lektur do przeczytania, a potem pewnie też jeszcze coś będzie _-_ |
|
|
Danielle |
Wysłany: Czw 18:11, 01 Wrz 2005 Temat postu: |
|
To jest tak swoją drogą całkiem niezły MYŚL...
Wracając do książek.... niedawno przeczytałam 'Zahira' i ... i... no i.... no i nie wiem co powiedzieć ^_^. Moją ulubioną ksiązką Coelho nadal pozostaje 'Weronika postanawia umrzeć'. |
|
|
Vil |
Wysłany: Nie 18:29, 21 Sie 2005 Temat postu: |
|
Ho, ho! Obyś sięgała po tą większą broń częściej xD |
|
|