The LotR xD

Ja na jego miejscu bym się pocięła Razz

Tyle czekac na ukoronowanie? Very Happy

No wiesz, lepiej czekać w nieskończoność na ukoronowanie, niż mieć całe zycie kompleks, że jakaś tam zapyziała Galadriela odgapiła od Ciebie fryzurę i jest od Ciebie piękniejsza ;d

No tak i jeszcze śmie oskarżac że ktoś jej zapchał włosami zwierciadło Razz

A pierścień jest strasznie tandetny.... i po co sie tutaj z takim badziewiem męczyc?
Jedno mnie tylko martwi... że z biednego Sama robią mordercę ;d;d;d

No ale nie dziwie mu sie ... Po prostu nie pozwala dobierac się do biednego pana Froda Razz

hahaha

Swoją drogą biedny Frodo... Very Happy

No raczej :]

A ja jednego nie rozumiem, to już Różyczka poszła w odstawkę? Czy jak? Ej no...

nie wiem nie wiem Very Happy

Ja, kiedy dobrych kilka lat temu sięgnęłam po "Władcę", nie przebrnęłam chyba nawet przez pierwszy rozdział. Ale to musiało być naprawdę dawno.. Pamiętam, że w moim pokoju stały trzy nieduże, ale grube czarne tomy, i to były wtedy chyba jedyne książki które miałam, a nie przeczytałam, no więc spróbowałam się za to wziąć. Ale dla dziecka jakoś tak dziesięcio, jedenastoletniego (? na pewno przed przeprowadzką, więc coś koło tego..), to była za ciężka lektura ;P Jakiś czas później dostałam "Hobbita", spodobał mi się bardzo, skojarzyłam że to ten sam autor co "Władcy", i stwierdziłam, że i to przeczytam ;D za drugim podejściem już naprawdę mnie wciągnęło.. ^^
rok albo dwa temu próbowałam czytać oryginał, ale ostatecznie zabrakło mi na to czasu - na pewno kiedyś do tego wrócę (:
W każdym razie to jedna z moich ulubionych książek... za całokształt.
A ponieważ sama mam tendencje do idealizowania, to od początku fascynowały mnie elfy..

Narc, jeszcze przed przeprowadzką? A, myśmy się jeszcze wtedy nie znały! ;P Ach, wracają wspomnienia naszego pierwszego spotkania xDDD.
Oj, to ja "Władcę" czytałam po raz pierwszy w piątej, może szóstej klasie xD. Ach, to były czasy... ^__^. Elfy? Elfy są dziwne. Ale w swojej dziwności fajne. I tak hobbity są najlepsze. O xD.

no, to Amerykę odkryłaś ;PP
heheh... było fajnie ;D

dziwne rzeczy są fajne.

za podstawówką nie tęsknię, w gruncie rzeczy dobrze mi w liceum Razz

Och, jestem Culombem! E. Kolumbem Very Happy

(Fizyka zawróciła mi w głowie Very Happy

)

Oj, ja kocham liceum. Podstawówka była całkiem fajna, ale gimnazjum - koszmarne. Ech. I tak kocham Marynkę Very Happy

!

Zgadzam się, gimnazjum JEST koszmarne -_-

Oj, Dan... Widzisz, ja na temat Twojego gimnazjum pisałam Ci w liście, który stworzyłam bodajże 29 listopada i jeszcze nie wysłałam v___v Tak mi strasznie głupio, ale ciągle nie mam czasu wrzucić go do koperty i skoczyć do skrzynki v___v W każdym razie ostatnio czytałam ten list i jest właściwie ciągle aktualny, więc przepraszam, ale może w najbliższej przyszłości dostaniesz ten oto piękny liścik ;P