Boski Leo...

...czyli Leonardo DiCaprio ^___^
Powiem szczerze - mam straszliwą fazę na jego punkcie od czasu, gdy zobaczyłam po raz pierwszy w całości "Titanica" (udało mi się nie zasnąć tylko dzięki niemu! chwała Ci, o Leo! xD) i mam nadzieję, że mi to niedługo przejdzie, bo wszyscy się ze mnie nabijają Very Happy

Nie zamierzam tu pisać o jego niewątpliwej urodzie, ale o talencie. Bo, otóż, wszyscy patrzą na niego jak na słodkiego chłoptasia, który stał się na chwilę sławny i to wszystko. A on jest bardzo dobrym aktorem (matko, jaki fantastyczny jest w "Pokoju Marvina"! nie mogę przestać oglądać tego filmu, choćby nie wiem co!) i bardzo go cenię. Posłuchajcie, co powiedziała o nim Alicia Witt: "People don't give him the credit he deserves. It's all been overshadowed by the teen idol status, but he's so good; he's subtle and real" i ja się całkowicie z tym zgadzam.
A co Wy o nim myślicie?

No więc powiem tak - na temat jego wyglądu się nie wypowiadam, bo o gustach się nie dyskutuje. Jednak uważam go za naprawdę, ale to naprawdę dobrego aktora.... zaimponował mi rolą w 'Co gryzie Gilberta Grapey'a' [czy jak on tam się zwał] - był taki młody, a jak dojrzale i wspaniale zagrał! Po prostu rewelka to była.
Poza tym wrażenie robi też w 'Człowieku w żelaznej masce' - mało który aktor potrafi zagrać podwójną rolę [a jaki ten Filipek był nieporadny i słodki no... a Ludwik.... grrrrr tylko go wziąc i łeb ukręcic Twisted Evil

].
W 'Titanicu' też był swietny no i wsio Very Happy

No i jak tu się z naszą kochaną Danielką nie zgodzić, hm? ^__^
I, musze jeszcze dodać, iż był świetny w "Gangach Nowego Jorku". Niestety, widziałąm tylko urywki z "Aviatora", ale tam też podobno zabłysnął - Złoty Glob i nominacja do Oscara to jest coś, no nie? xD

Vil wklej jakies jego zdjęcie, będzie ciekawiej o nim gadać. Very Happy

Hyhy, no dobra ^__^
Więc, zdjęcie numer 1 z "Romeo + Juliet" Very Happy

(proszę nie komentować wyboru zdjęcia Mr. Green

)

Zdjęcie numer 2 z cudownego "Celebrity" (czyż ten film nie był rozkoszny? Uwielbiam Woody Allena! xD).
Szukałam innych ujęć, jak np. Brandon kłóci się ze swoją... hm... "dziewczyną", ale nic specjalnego nie znalazłam. A wtedy był taki boski Very Happy

""Romeo + Juliet" !!!
Nawet zapomniałam, że to widziałam ^_^.

Hyhy, ja widziałam bardzo dawno temu... Oj, może dwa lata temu? Ciężko mi powiedzieć xD Ale pamiętam, że mi Leo bardzo zapadł w pamięci w tym filmie.

A planowałam zrobić sobie szablon z Leo, ale mi coś nie wyszło.,Trzy razy moje obliczenia związane z grafiką poszły na marne, więc chyba jednak się nie zmobilizuję. Podoba mi się ten z Titanica i niech tak zostanie Very Happy

Jak tak sobie przypominam, to ja oglądałam w szkole na polskim, bo akurat 'Romka i Julkę' omawialiśmy.
Szablonik zostaw, jest boski. Ja też lubię sama szabloniki robic.
ok, kończę, bo u mnie burza i trzeba kompa wyłączyć.
Buzka

Hyhy, my nie omawialiśmy nigdy "Romea i Julii" i nie żałuję, bo bym sobie psychikę spatrzyła - znowu musiałabym czytać główną rolę kobiecą (jak to u mnie na polskim bywało) i wszyscy mieliby podejrzenia, co do moich własnych uczuć do odtwórcy głównej roli męskiej (zwykle pewnego długowłosego przystojniaka ^__^). Nigdy tego nie lubiłam. To samo przechodziłam, jak czytałam Ofelię, a on był Hamletem - nigdy więcej! O, a jak nie było Ofelii, to zawsze musiałam wcielać się w Gertrudę, a on był Klaudiuszem. Chyba moja polonistka lubiła, jak sobie wyznawaliśmy miłość Very Happy

Oj, Dan, mam nadzieję, że żyjesz po tej burzy... Czytałam o tym w necie -strasznie u Was było! U nas też była burza, ale trwała tak z piętnaście minut i szybko ucichła... Ech, niech żyje pora deszczowa.

Aaach! Jeszcze jedno - znalazłam biografię Leo! Very Happy

Nom, napisana przez Douglasa Thompsona "głównie na podstawie rozmów z młodym aktorem". O, to jest ciekawe: "Z tej wyjątkowo lekko napisanej biografii Czytelnicy dowiedzą się, co Leonardo DiCaprio lubi, czego się obawia i za czym tęskni, o czym marzy i co chciałby jeszcze w życiu osiągnąć" - lecę do sklepu! xDDD

(On na pewno marzy o mnie, co do tego nie mam żadnych wątpliwości Mr. Green

i za mną tęskni, to też oczywiste! Very Happy

)

Na Leo choruję od 1997 kiedy to tata przyniósł mipiracką kasetę titanica kilka dni popolskiej premierze tego filmu. Potem, a urodziny dostałam oryginał i do tej pory oglądałam ten film ponad 20 razy z kasety + zawsze jak ledci w TV... Swego czasu, gdy świat ogarnęło titanicowe szaleństwo, mój pokój był cały oblepiony twarzami kate winslet i DiCapria. No i oglądałam z nim wszytko co się dało.. Po Gilbercie Grape'ie nawet podniecałam się jego rolką zamiast boskim Deppem (błagam o wybaczenie za 2 razem nie popełniłam już tego błędu Razz

) i w sumie wszytskie filmy z nim mi się podobały, ale moja choroba ogranicza się raczej teraz do sentymentu Smile

Leo jest boski i tyle Wink

Mi sie przede wszystkim okropnie podobał w 'Gilbercie', nie z wyglądu, ma sie rozumieć, ale bo pokazał klasę. Jest kapitalnym aktorem. Ja na Titanica jakoś nigdy nie miałam fazy, mimo, że zawsze, kiedy leci w tv, to ogoladaam i uważam, że ten flm jest piękny. moze dlatego, że nie mam fazy na punkcie Leo ^_^.

No w Gilbercie grał kapitalnie Smile

Ale nie mam serca powiedzieć, że lepiej od Deppa Very Happy

Ale widzisz, oni mieli zupełnie inne role, każda wymagała czegoś innego. Moim zdaniem Johnny również tutaj też genialnie zagrał. Po prostu genialnie. Co prawda Leo rzuca się bardziej w oczy swoim talentem, ponieważ jego postać jest bardziej żywa,.. no... bardziej widać jego niż Jo na ekranie... Jo gra spokojnego gościa no to sam się chowa tak jakby...
tak. to byłam ja. mam nadzieję, że zrozumiesz, o co mi chodzi Very Happy

no tak tak. Ja się chyba źle wyraziłam, ale mniejsza o co mi chodziło. Johnny zagrał świetnie i genialnie, DiKarpio też i film w ogóle był świetny i genialny Very Happy

o